Moja twórczość

Obrazy na sprzedaż

Ja już nie chcę..!

W niedzielę, po spotkaniu z Uwodzicielem, dopadł mnie pierwszy od jakiegoś czasu stan depresyjny. Kilkugodzinny atak.
Znowu czułam ten przeszywający ból, ten bezsens, brak nadziei, poczucie bezwartościowości, wszechogarniającą obojętność połączoną z irracjonalnymi lękami.
Nie mogłam spać, miałam mdłości.

depresja

Na szczęście następnego dnia miałam wizytę u pani psychiatry.
Opowiedziałam jej w skrócie o ostatnich dwóch tygodniach, o tym jak się czułam, o swoich radościach, o energii, ale też o lękach, drażliwości i agresji.
Przyznałam się również do strachu - strachu przed kolejną depresją.
Pani doktor, ja już nie chcę tego znowu przeżywać, ja nie chcę, boję się, ostatnio było tak strasznie, ja już nie chcę... - prosiłam jak dziecko. Myślę, że moje oczy były tak samo żałosne w tym momencie jak moje błagania.
Uspokoiła mnie mówiąc, że właśnie dlatego tak szybko zwiększa mi dawki leków, aby spróbować stłumić tę depresję w zarodku. Uchwyciłam się tej myśli jak tonący pierwszej lepszej rzeczy - może nie będzie tak strasznie!
Od dzisiaj zaczynam nowe dawkowanie. Pani doktor zapowiedziała, że prawdopodobnie przez pewien (bliżej nieokreślony) czas będę przede wszystkim spała.
I tak do końca miesiąca nie pracuję, więc mnie to nie boli.
Zresztą... chętnie zrobię sobie przerwę od życia. Szczególnie teraz, gdy naprawdę nie wiem co się dzieje wokół mnie. Najpierw jakieś lęki irracjonalne, potem deprecha, potem energia nie wiadomo skąd, teraz za to drażliwość i skołowanie, nieumiejętność zebrania myśli... I znowu deprecha... Pomieszanie z poplątaniem.
Proszę państwa, dziękuję bardzo - ja na chwilę wysiadam, biorę wolne od życia.
Będę w łóżku.
W razie pożaru przenieść w bezpieczne miejsce.

1 komentarz

  1. Czy to o Tobie? Kiedyś miałam styczność z osobą chorą na dwubiegunówkę, ale oczywiście że to się skończyło.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz się ze mną podzielić swoimi przemyśleniami!

© Sleepwalker | Wioska Szablonów | X | X