Moja twórczość

Obrazy na sprzedaż

Bóg, wiara i depresja

„Kiedy raz miałam jedno cierpienie wielkie, uciekłam od obowiązku do Pana Jezusa i prosiłam, aby mi udzielił swej mocy. Po króciutkiej modlitwie wróciłam do obowiązku, pełna zapału i radości. Wtem mi mówi jedna z sióstr, że: Pewno siostra dziś ma wiele pociech, bo taka siostra jest rozpromieniona. Bóg pewno siostrze nie daje żadnego cierpienia – tylko same pociechy. – odpowiedziałam: Myli się siostra bardzo, bo właśnie wtenczas, kiedy wiele cierpię, to i radość moja większa, a kiedy mniej cierpię, to i radość moja mniejsza. Jednak ta dusza dawała mi poznać, że mnie w tym nie rozumie. Starałam się jej to wytłumaczyć: Kiedy cierpimy wiele, to mamy sposobność wielką okazać Bogu, że Go kochamy, a kiedy cierpimy mało, to mamy mało sposobności, by okazać Bogu swą miłość[...]„ Dz. 303



Jeżeli depresja może mnie doprowadzić do większej bliskości z Bogiem.. to ok. Chociaż nie wydaje mi się żeby tak miało być. Depresja oddala od Boga. To walka z depresją może do Niego zbliżyć.

Jak katolik ma przeżyć depresję?


 „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Łk 9,23)

Poddanie się depresji to, paradoksalnie, zrzucenie krzyża z ramion. To uciekanie przed rzeczywistością.

To nie Bóg nakłada mi krzyż na ramiona. Depresja jest wynikiem cierpienia w życiu. A Bóg nie chce mojego cierpienia. On sam, w Ogrójcu, trząsł się, gdy pomyślał o cierpieniu, nie chciał go. Cierpienie wynika z grzechu – moja depresja też. Ludzie krzywdzą siebie nawzajem – ja krzywdzę jednych, inni krzywdzą mnie, bo ktoś inny wcześniej ich skrzywdził, to reakcja łańcuchowa. Moim zadaniem (powołaniem!) jest wziąć ten krzyż (cierpienie) i z pomocą Boga zamienić go w miłość. Powołaniem każdego Chrześcijanina jest świętość, a świętość to wieczna szczęśliwość z Bogiem. Jeśli zrezygnuje z leczenia depresji, jeśli się poddam, to nie osiągnę świętości… tam smutasów nie wpuszczają ;) I znowu, nie chodzi o to, że Bóg nie kocha smutasów, nie chce ich. Rzecz w tym, że godząc się na smutek, odrzuca się Boga. On daje nam codziennie swoją łaskę do tego, abyśmy byli szczęśliwi, daje nam siłę, aby ze smutkiem walczyć, aby wykorzystać cierpienie, aby zamienić je w modlitwę, która jest wyrazem miłości – do Boga, siebie i bliźniego. Jeśli temu zaprzeczamy to codziennie odrzucamy Jego łaskę. A gdy codziennie odrzucamy Jego łaskę to jak możemy przyjąć tę ostateczną – czyli zaproszenie na ucztę pełną szczęśliwości?

Depresja drogą do świętości

Depresję mam przez co najmniej połowę swojego życia. Jednak dopiero niedawno odważyłam się pójść do lekarza i została ona zdiagnozowana. Dlaczego akurat teraz? Od trzech lat jestem osobą wierzącą. Co za tym idzie – staram się żyć w prawdzie. Każdego dnia dowiaduję się o sobie czegoś nowego, staram się poznać siebie taką, jaką mnie Bóg stworzył, czyli piękną. Staram się oddawać Mu wszystko – i radości i smutki. Nie mogę uciekać. Wielu sposobów ucieczki wyrzekłam się stając się uczennicą Chrystusa, dzień po dniu wyrzekałam się kolejnych. Pozostało mi tylko jedna ucieczka – Jezus. To Jemu chcę wylewać swoje żale. To na Niego krzyczę, Jemu narzekam… Ile to już razy powiedziałam z rezygnacją „no, ale Jezu… kurwa! Co jeszcze!?”. Hmm, może nie powinnam tak mówić? Może się obrazi? Nie wiem co na to powiedzieliby księża, ale oni mówią, że z Bogiem trzeba być szczerym. A to jest u mnie właśnie szczerość. I On słucha. I jest. Nikt nie wspiera mnie w mojej depresji bardziej niż On. Kiedy miałam kryzys i czułam się od Boga odrzucona, kiedy się na Niego zamknęłam i chciałam zupełnie zrezygnować ze spowiedzi, później z Mszy św. On jak rycerz na białym koniu zrobił wszystko, aby mnie od tego pomysłu odwieść. Przez Słowo dotknął mojego serca tak gorącym dotykiem miłości, czułości, troskliwości, obecności i pewności, że już wiedziałam, że ani na chwilę mnie nie zostawił i nie obraża się o moje słabości. On wie jak cierpię i wie jak bardzo się staram, aby każdego dnia Go kochać.

Kochani, a jak Wy radzicie sobie z codziennym życiem? Wierzycie w Boga? Macie z Nim relację?



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję, że chcesz się ze mną podzielić swoimi przemyśleniami!

© Sleepwalker | Wioska Szablonów | X | X