Robi się ciężko. Powrót tego kolegi do pracy mnie rozbił. Mam ochotę go ochronić, a nic nie mogę zrobić, bo oficjalnie nic nie wiem.
Irytacja w związku z życiem wzrasta. Frustracja co do mojej osoby znowu się obudziła. Apetyt maleje (to akurat dobrze). Melancholia i zmęczenie się rozgościly. W pracy nie potrafię się skupić, a to sprawia, że się stresuję.
Koleżanka ma romans co przypomina mi dni z Uwodzicielem. Smuci mnie to, że nie mogę z nim nawet porozmawiać.
Ech...
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dziękuję, że chcesz się ze mną podzielić swoimi przemyśleniami!