Moja twórczość

Obrazy na sprzedaż

Powspominamy? Diagnoza borderline.

Kolejna diagnoza… choć wstępna. Borderline. 

Kolejny szok. 

Wspominam tutaj o terapii, o tym, że ta diagnoza napisana na skrawku papieru ze skierowaniem do psycholożki, z którą przeżyłam późniejszy rok, ma rozwiać wątpliwości. Pani psycholog twierdziła, że mam borderline… Ale do dzisiaj jej nie wierzę. Być może mam cechy borderline, ale nic więcej. Nie pasuje mi to do mnie. Nie wiem… Być może teraz leki tłumią pewne zachowania, ale nigdy nie byłam agresywna (chyba, że w stosunku do siebie), nie miałam ryzykownych zachowań, potrafię być sama, nie potrzebuję partnera… Nie, nie wierzę, że to o mnie. Sprawa wciąż otwarta. 

A jak Wy sobie radzicie z różnymi diagnozami? Czy każdą diagnozę przyjmujecie za pewnik?

4 maja 2017 roku.


Oryginalna notka: Borderline

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję, że chcesz się ze mną podzielić swoimi przemyśleniami!

© Sleepwalker | Wioska Szablonów | X | X