Moja twórczość

Obrazy na sprzedaż

Ciężko

 Czuje się jakbym szła po linie nad przepaścią. Terapeutka od kilku sesji (sesję mam raz na dwa tygodnie) próbuje mi uzmysłowić, że moi rodzice nie spełniali, nie spełniają i nie będą spełniać swojej roli choćbym nie wiem co robiła. I że... no że nie będzie fajnie. Że największe prawdopodobieństwo jest takie, że będzie tak, jak jest albo gorzej. Ciężkie to jest dla mnie. Nie umiem nic więcej napisać poza wyrażeniem nadziei, że pani Ola wie co robi i gdzieś tam mnie ubezpiecza, gdy ja idę po tej linie. Chyba tak jest, bo po dzisiejszej sesji (telefonicznej oczywiście) powiedziała, że jakby co to mam pisać lub dzwonić.

Ciężko. Ciężko.

Poza tym mam depresję, pocięłam się, mam myśli s, a właściwie jakieś takie chore plany/fantazje o tym jak by to miało wyglądać. Wizyty u psychiatry co tydzień. 

Pracuję zdalnie, ale przeprowadziłam się do rodziców, bo mają lepszy internet - to oficjalny powód. Taka przykrywka. W rzeczywistości chciałam mieć rodziców, opiekę i troskę. A jak piją to mi tego nie dają i muszę postawić granice. Takie mam zadanie domowe: nauczyć się rodzicom stawiać granice, przestać grać w grę, która przechodzi od wymuszonej obojętności po rozpacz z powodu ich picia. Nie wiem jak to zrobić, ale będę próbować. 

Poza tym dostałam lepsze stanowisko w pracy, więc jest się z czego cieszyć. Może i podwyżka jakaś będzie? Się zobaczy. W każdym razie powtarzam sobie, że jestem z siebie dumna i czekam aż w to uwierzę. Tak naprawdę to mam wrażenie, że albo ktoś się za mną wstawił albo wzięli mnie przez przypadek. Moja samoocena spadła poniżej zera. 

Szczerze nienawidzę swojego ciała. Kiedy zastanawiałam się czy się pociąć to przyszła mi jedna jedyna myśl żeby tego nie robić: to ciało jest zbyt brzydkie żeby je ciąć. 

Fragment piosenki skierowany do terapeutki teraz, gdy już nie ma odwrotu, bo idę nad przepaścią. Wcześniej mogłam się wycofać, ale teraz już jestem rozwalona od środka, ona musi mnie przez to przeprowadzić.

Więc ja czekam, i czekam, i czekam

I tylko ciebie wciąż wołam, Ciebie wzywam z daleka

Więc ja leżę, i leżę, i leżę

Bo tylko Tobie zaufam, tylko Tobie uwierzę

Tylko Tobie uwierzę



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję, że chcesz się ze mną podzielić swoimi przemyśleniami!

© Sleepwalker | Wioska Szablonów | X | X