Moja twórczość

Obrazy na sprzedaż

List do taty

 Wiesz Tato... Zawsze za Tobą szłam, przez cały czas, ale dziś nie wiem gdzie Cię mam szukać. Zawsze chciałam być tą ważniejszą córką. Pogodziłam się, że nie mogę nią być, chciałam być ważna. Ale nie ma tego, brat zawsze ważniejszy. A jak zacząłeś pić to już w ogóle, nie wiem gdzie jesteś, czy tam w ogóle jeszcze jesteś. Które Twoje słowa są prawdą, które kłamstwem. Budzisz we mnie tylko litość i agresję. Nawet jak mi mówisz, że mnie kochasz. Nie wierzę Ci, bo mnie ranisz i to tak bardzo. Złościsz się na mnie, że się tnę. A to ten ból ciągnie mnie na dno jak wielki głaz. Ta agresja, którą czuję do Ciebie. Nie mogę jej wyładować na Tobie, na mamie, na bracie. Bo boję się, że zabiję - tak dużo jej we mnie jest. Dlatego się tnę. To jeszcze bardziej sprawia, że jestem na Ciebie zła, bo każda kreska na moim ciele wydaje mi się jakby zrobiona Twoją ręką. Teraz już wiem, że moje problemy nie są moją winą. To Twoja wina, bo zawsze mówisz, że nie jest Twoja. Że wszystko to nasza wina. Nie prawda!!! Tato. Mówisz, że kochasz, ale tak bardzo ranisz. Zabijasz siebie. Nie można na Ciebie liczyć. Bo co z tego, że przewieziesz mi szafkę jak nie mogę z Tobą normalnie porozmawiać? Jak ojciec z córką? Co z tego, że naprawisz mi telewizor, skoro potem mówisz, że mam wypierdalać? I co z tego, że mówisz, że mam Cię nie słuchać jak jesteś pijany skoro te słowa są wypowiadane? Skoro dochodzą do moich uszu, do mojego serca? Wolałabym Cię nigdy nie poznać. Teraz ty wypierdalaj!!!!!!!!!!!!




Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję, że chcesz się ze mną podzielić swoimi przemyśleniami!

© Sleepwalker | Wioska Szablonów | X | X