Moja twórczość

Obrazy na sprzedaż

Zawsze mija


Nie wiem jak mam cokolwiek napisać.
Miałam remisję - kilka miesięcy. Trzy tygodnie temu mój brat trafił po raz kolejny na blok operacyjny przez swoją głupotę. Miałam tego dosyć, chciałam żeby umarł i żeby był już spokój. Ale żyje.
W dniu kiedy dowiedziałam się, że brat walczy o życie uruchomiła się hipomania. Jak się później okazało - dosyć spora. Przez bite dwa tygodnie czułam się codziennie jakbym wypiła piętnaście kaw. To się jednak już skończyło i przyszła depresja. Tydzień temu.
Tydzień temu uświadomiłam sobie jak bardzo siebie nienawidzę. I zawsze nienawidziłam. Zastanawiałam się jakim cudem w jednym człowieku może się zmieścić tyle nienawiści do siebie. Przede wszystkim z powodu zaburzeń odżywiania. Nie chodzi tylko o to, że teraz jestem gruba. Chodzi też o czas kiedy byłam chuda, a i tak zawsze było "za dużo", "za mało kontroli" itp.



.
Dobrze się czuję jedynie w pracy.
Tam idzie mi dobrze, tam potrafię się szczerze roześmiać z jakiejś śmiesznej sytuacji. Jednak gdy już wychodzę z pracy to czuję jakby ktoś spuścił ze mnie powietrze.
Jeżeli chodzi o top 10 moich depresji to ta jest na drugim miejscu - i z zacięciem stara się o pierwsze.

Nie wiem, więcej nie dam rady napisać. Jest sobota, godzina dziesiąta i zaraz idę się z powrotem położyć
Ale to minie. Zawsze mija.

1 komentarz

  1. Tak, zawsze mija... To dobre też... Super, że masz miejce gdzie czujesz się dobrze. Mi zostaje uciekać od rzeczywistości aby znaleźć wytchnienie. Niby w końcu mam względnie nieszkodliwy nałóg, ale tak serio po prostu bym wymieniła sobie mózg na taki normalny, względnie stabilny. Adekwatny do sytuacji nastrój, stały poziom emocji zależnych od sytuacji, jedna spójna osobowość, brak atrakcji wizualnych.
    Po co Ci to piszę? Odrobina głupoty z cylku nadziei na odrobinke zrozumienia...
    Powodzenia w szybkim wydostaniu się z nastrojowego doła.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że chcesz się ze mną podzielić swoimi przemyśleniami!

© Sleepwalker | Wioska Szablonów | X | X